czwartek, 25 czerwca 2015

Punkt ósmy - Połączenie kolejowe Radom-Warszawa

    Dzień dobry witam, po tej jakże króciutkiej przerwie nietwórczej i dziś dopierdalam z tematem, który wyprowadza mnie z równowagi za każdym razem jak o nim czytam, czyli o sławnym połączeniu kolejowym Radom-Warszawa. Nie będę się tłumaczył czemu mnie tutaj dość długo nie było, ale mam nadzieje, że ten tekst trochę Wam to wynagrodzi. Odjazd!

    Uwielbiam podróżować koleją. Jest tanio (w miarę, szczególnie w mniejszych spółkach kolejowych, bo ceny za Pendolino w PKP Intercity to jak dla mnie chuj) wygodniej, zważywszy na to, że w innych środkach transportu moje nogi mocno cierpią, nie ma idiotycznych opłat za bagaż, możesz za darmo przewieźć rower, tabor się non stop ulepsza, no ogólnie jest prawie zajebiście. No właśnie prawie. Ten jakże piękny i wręcz idylliczny obraz zaburza mi połączenie Radom-Wawa. Jak myślicie mysie pysie kolorowe, urwipołcie moje jedne ile może zająć pokonanie stu kilometrowego odcinka pociągiem przyspieszonym (nie zatrzymującym się na połowie stacji) w XXI wieku? Godzinę? Półtorej? No może w ostateczności dwie? Otóż, kurwa, nie. Ta trasa to raptem dwie godziny i dwadzieścia siedem minut. Sto kilometrów które samochodem można zrobić w czterdzieści a busem w sto dwadzieścia minut. Osobówką to już zawrotne dwie godziny i pięćdziesiąt minut. Fajniej jest w drugą stronę. Trasa Warszawa Wschodnia - Radom w dwie godzinki i pięćdziesiąt osiem minut. Czyż to nie kuszące? Ale idą zmiany! W wakacje będzie jeszcze wolniej :) Aby utrzymać aktualne parametry trasy, czyli żebyś drogi radomianinie mógł w trzy godziny dojechać do stolicy, zostanie przeprowadzona konserwacja torów, dzięki której uda się okresowo zwiększyć czas przejazdu do nawet czterech godzin. No po prostu kurwa zajebiście... Od chyba już siedmiu lat trwa remont torów na tym połączeniu, który nawet się jeszcze nie rozpoczął. To jest autentyk. Tak długo nie można wybrać wykonawcy, albo jak go wybiorą to ten się wycofuje. Pociągi dalekobieżne ze względu na chujową trasę do Wawy po prostu omijają nasze miasto, przez co dużo ono, jak i sami ludzie stąd, traci. Koleje Mazowieckie wysyłają najgorszy możliwy tabor ( przynajmniej zazwyczaj takimi jeżdżę ) pewnie dlatego, że strach puścić coś lepszego bo tory mogą tego nie wytrzymać.

   Wkurwia mnie takie coś. Przez indolencje niektórych osób Radom, jak i po prostu ludzie, tracą możliwości, stając się swoistym zaściankiem Polski. Jak mamy pokazać, że Radom to nie jest gorsze miejsce niż inne polskie miasta, jak tu się odpierdala taki cyrk. Kiedyś gdzieś przedstawiałem się mówiąc ironicznie i nie wierząc w swoje słowa "Cześć jestem z Radomia i się tego wstydzę". Dziś coraz bardziej uświadczam się w przekonaniu, że rzeczywiście tak jest.

Fanpejdż - sranpejdż: facebook.com/comniedenerwuje

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała
Mayako
Głęboki Off