wtorek, 17 listopada 2015

Typy imprezowiczów


    Byłem ostatnio na domówce (dobra no, nie byłem bo nikt mnie nie zaprasza, ale znajomy znajomej znajomego był i mi mówił). Na tej imprezie było kilkanaście osób, ale w gruncie rzeczy można było je podzielić na kilka kategorii. I właśnie na tych podziałach chciałbym się skupić. Mam nadzieje, że będzie lekko i z humorem. Albo po prostu będzie jak zwykle. Zapraszam!


Zbuchany Adrian


   Dziś praktycznie na każdej imprezie pojawia się ktoś, kto ma zioło. Osobiście mi się to mocno nie podoba, nawet w sumie wkurwia. No ale co zrobię? Nic nie zrobię. No i taki delikwent nic sobie nie robi z faktu, że jakby nie patrzeć marihuana jest prawnie zakazana. Szasta nią na lewo i prawo namawiając ziomeczków do ściągnięcia chociaż jednego macha. Kurwa, człowieku nie śmiej się jak idiota i zrozum, że oni po prostu nie chcą. Jeśli zapytasz znów za dwie minuty odpowiedź będzie taka sama. Tak, za pięć minut też. I za dziesięć także! Ogólnie, niska szkodliwość, wysoki poziom wkurwu u innych. Chyba, że impreza składa się tylko z Adrianów.


Cichy Łukasz


    Kojarzysz tego chłopaka, który siedzi sam, sączy piwo i z nikim nie rozmawia. A może wiesz jak ma na imię? Albo chociaż z kim przyszedł bądź kto go zaprosił? Nie? No to się świetnie składa bo ja też nie mam pojęcia skąd on się tu wziął. Ile takich historii przetacza się przez domówki w całej Polsce. Chyba każda, nawet najmniejsza miejscowość posiada wśród swoich obywateli takiego przyczajonego imprezowicza. Nikt nie ma pojęcia jak ma na imię, kiedy przyszedł, kiedy wyszedł. Żadnych konkretnych informacji o człowieku. Idealny nabytek każdej służby wywiadowczej. A co zjadł i wypił to jego.


Łasząca Marta


   Kulturalna impreza bez walenie wódy w opór.Leci właśnie druga kolejka dobrego likieru czekoladowego wolt 12. Jej to nie przeszkadza. Ona już jest klepnięta. I zaczyna swoją grę. Łasi się do wszystkiego co się rusza. Nie przeszkadza jej płeć, stan cywilny czy cokolwiek innego. Właśnie zostałeś jej najlepszym przyjacielem na zawsze. Albo chociaż do momentu aż wytrzeźwieje. Od teraz wszystko będziecie robić razem. Pić razem, jeść razem, nawet do toalety za Tobą pójdzie. No cóż Ty się męczysz a reszta imprezy ma z Ciebie zajebistą polewkę


Najebana Rozalia


    Impreza trwa od dwóch godzin. Wtacza się ona, nie no nawet nie wtacza, raczej przesuwa swoje ciało względem płaszczyzny podłogi wszelkimi możliwymi sposobami. Ona już była na biforku, na innej imprezie, no i oczywiście na afterku po niej. Pierwsze hasło jakie pada z jej ust to - Gdzie jest mój kieliszek, kurwa!. Od razu na wejściu nadrabia sześć straconych kolejek. Ledwo stoi, ale twardo pije dalej z innymi. Zazwyczaj ma to jedyny słuszny koniec nad brzegiem muszli klozetowej. Ale jak już zwymiotuje to chętnie wróci do picia. Często podczas takiego najebania, stara się wyhaczyć swojego przyszłego męża. I biada, powtarzam biada temu który da się złapać! Ogólnie, mało przyjemny widok dla innych, ale przecież na trzeźwo jest to dobra dziewczyna.


     Na dziś to tyle. Oczywiście wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe. I tak moja droga panno Prokop, nawet ta Łasząca Marta. A Ty drogi czytelniku, jeśli wytrawałeś do końca, to jestem dumny

PS: Wyłącz AdBlocka, kliknij w reklamy i wesprzyj studenta

PS 2: W związku z roszczeniami osób trzecich, jakoby postacie tutaj mogłyby być kojarzone z wydarzeniami i postaciami autentycznymi (niedorzeczność), imię najebanej zostało zmienione na Rozalia. Zawsze jestem otwarty na sugestie moich kochanych czytelników :)
Fanpage: facebook.com/comniedenerwuje


7 komentarzy:

  1. Jak była przed imprezą na imprezie, to na "biforku", "afterek" jest później.

    OdpowiedzUsuń
  2. A nie pisze się czasem "wyhaczyć"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawione. Co ciekawe autokorekta stwierdziła, że wychaczyć jest formą poprawną. Nie zwróciłem uwagi na logiczną wartość.

      Usuń
  3. Ktoś tu miał za wysokie mniemanie o sobie i myślał, że ktokolwiek o nim jeszcze pamięta. Śmieszne czy żałosne, nie wiem, ale my tutaj gromko spompowaliśmy z ludźmi. Pozdrawiam, następnym razem nic nie zmieniaj, bo nie warto. Jeszcze komuś samoocena skoczy, bo pomyśli, że jest ważny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale moja droga pamiętaj. Dla stałych czytelników wszystko :)

      Usuń

Szablon wykonała
Mayako
Głęboki Off