wtorek, 13 stycznia 2015

Co myślę na temat kary śmieci

Dziś bardzo delikatnie, bez wulgaryzmów za to z o wiele większym sensem. Długo nie mogłem zebrać się żeby coś napisać, ale na szczęście wreszcie się przemogłem. Boże błogosław ciekawe tematy na retorykę :P Zapraszam do moim zdaniem ciekawej lektury :)

    Dlaczego w dzisiejszych czasach odchodzi się od kary śmierci? Czyż nie istnieją takie uczynki, które na nią zasługują ?

    Wydaje mi się, a wręcz mam pewność, że takowe istnieją. Czy na karę pozbawienia życia nie zasługuje pedofil, który brutalnie zgwałcił kilkoro dzieci? Jak najbardziej zasługuje. Taki typ człowieka ma zerowe szanse na resocjalizację. Jednakże w polskim prawie grozi mu najwyżej kara piętnastu lat pozbawienia wolność. Piętnastu lat życia z trzema posiłkami dziennie, siłownią, dachem nad głową i w dodatku w pełni za darmo. Czy człowiek którego sumienie pozwoliło na wyrządzenie takiej krzywdy ma szanse na resocjalizację? Nie. Czy zasługuje na takie traktowanie jakie otrzymuje w więzieniu? Nie. Czy więc zasługuje na dalsze życie? Nie. Zapytacie więc kto za to płaci? Kto musi utrzymywać takiego zwyrodnialca? Podatnicy, czyli tak naprawdę każdy z nas.

    Inny przykład. Bardzo głośną stała się sprawa norweskiego terrorysty i  mordercy Andreasa Breivika. Po tym jak w lipcu 2011 roku dokonał dwóch zamachów, w których zginęło łącznie 77 osób a 33 zostały ranne, schwytano go i postawiono przed sądem. Czy dostał karę śmierci? Niestety nie. Może chociaż dożywocie? Też nie. Karą jaką otrzymał było 21 lat pozbawienia wolności. To jedynie sto dni za każdą z ofiar. Czy naprawdę, życie każdej z tych osób było warte raptem sto dni z życia mordercy? Co śmieszne a jednocześnie niesamowicie smutne człowiek ten… Nie, nazwanie go człowiekiem nie jest tu odpowiednie, nikt z takim sumienie nie może być nim tytułowany, o wiele lepsze będzie słowo osobnik. Więc, osobnik ten zażądał, pod groźbą strajku głodowego, wymiany konsoli Playstation znajdującej się w jego celi na nowszy model oraz zwiększenia tak zwanego ,,kieszonkowego‘’, które otrzymują więźniowie. Czy to nie jest szczyt bezczelności?  Wcześniej Breivik został przyjęty na korespondencyjne studia na kierunku nauki polityczne za co oczywiście zapłacą norwescy podatnicy.
   
    Ale moim zdaniem nie tylko masowi mordercy zasługują na karę śmierci. Także wszelkie mordy rytualne i ze szczególną premedytacją powinny być karane pozbawieniem życia. Utrzymywanie takich osób więzieniach nie ma najmniejszego sensu. Jaką karą za śmierć jest zapewnienie komuś wiktu i opierunku do końca jego dni? Z punktu widzenia rodzin ofiar – żadną.
   
    Powicie, że to co mówię gryzie się z ludzką moralnością, że nie nam decydować o ludzkim życiu. Ale musicie przyznać, że w wymienionych przykładach kara śmierci to najlepsze rozwiązanie. Sam fakt utraty życia jest dla przyszłego przestępcy pewną przestrogą. Bo czy wiedząc, że po dokonaniu przestępstwa możemy sami zginąć, nie zadziała na nas odpychająco? Uważam, a wręcz mam pewność, że tak.

    Kolejny problem jaki można napotkać to kwestia wielkiej odpowiedzialności jaka tkwi na sądzącym i kacie. Owszem, istnieje możliwość tego, że sędzia uzna osobę niewinną za winną i ukaże ją karą śmierci. Dlatego uważam, że kara ta powinna być stosowana jedynie w przypadkach, gdy prokuratura posiada naprawdę mocne dowody. Jeśli będą jakiekolwiek wątpliwości najlepsze będzie dożywocie. Co do katów. Umyślnie używam liczby mnogiej gdyż uważam, że nie można obarczać odpowiedzialnością odebrania życia tylko jedną osobę. Już w czasach krzesła elektrycznego wymyślono sposób na to by zdjąć to jarzmo z pojedynczej osoby i rozłożyć je na kilka innych. Podczas wykonywania kary śmierci kilka osób posiadało przycisk włączania prądu, ale tylko jeden działał. Gdy wykonywano wyrok żaden z katów nie miał pojęcia czy to jego przycisk zakończył życie skazanego.

    Kara śmierci jak najbardziej jest potrzebna a w dzisiejszych czasach, gdy pedofilia i śmierć zbierają wielkie żniwo, także bardzo słuszna. Warto mocno się zastanowić czy nie przywrócić jej do polskiego prawa.

3 komentarze:

  1. Zgadzam się z Tobą całkowicie. Jak słyszę o Breiviku, to mnie krew zalewa, że za taką zbrodnię ma lepsze warunki do życia niż większość ludzi na świecie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Duma mnie rozpiera! Zajęłam się tylko interpunkcją, ale widzę, iż o akapitach pomyślałeś sam!

    Uroczo. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego tematu nie przepuszczę.
    Kara smierci to idealny temat do tego, żeby sobie z kimś usiąść i się trochę posprzeczać, najlepiej przy niewielkiej ilości alkoholu (już pomijając jeden z poprzednich wpisów. podkreślam, niewielkiej), dla ciekawszego efektu. Generalnie ja się w ogóle nie zgadzam. Już pomijając to, że prokuratura zawsze ma mocne dowody, bo przecież nigdy się nie zdarza, by skazany za morderstwo w rzeczywistości był niewinny. Kara śmierci zwyczajnie jest najgorszym rozwiązaniem. Dlaczego?
    Ano dlatego, że taki oto pedofil/gwałciciel/morderca nie ma już nic do stracenia. Sporo takich rzeczy bierze się z desperacji, złych wyborów życiowych czy po prostu chorób psychicznych, a osoby, które zaczynają mordować, gwałcić, czy po prostu sprawiać innym poważny ból w jakikolwiek sposób, tracą samych siebie. Brzmi dosyć metaforycznie, ale ich już nie obchodzi, czy stracą życie, czy nie. Posunęli się tak daleko, że utrata życia w ich przypadku nie ma znaczenia. Żadnego.
    Przywrócenie kary śmierci nic totalnie nie zmieni. A nawet pogorszy sprawę. Jak silny musi być impuls w czyimś mózgu, żeby posunąć się do takich rzeczy, nie mam pojęcia. W tym momencie, przynajmniej w Polsce, więzienie oznacza wykluczenie ze społeczeństwa. Na krócej bądź dłużej. To jeszcze powstrzymuje w miarę zdrowych psychicznie przed posunięciem się do pewnych rzeczy. Kara śmierci oznaczałaby jednocześnie najgorszą z konsekwencji dla tych, którzy cenią sobie życie i najlepszą dla tych, którzy i tak wybierają drogę wykluczenia.
    A błąd jest w systemie. Bo zamiast utrzymywać takich imbecyli na koszt państwa, powinno się ich do najcięższych i najbardziej ryzykownych prac zaprzęgać. Nie zatrudniać - zaprzęgać. Niech sami harują na to, co zjedzą jutro na kolację.
    No i poza tym, kara śmierci jest niczym innym jak morderstwem. W dobrej wierze? Błagam, nie ma czegoś takiego jak morderstwo w dobrej wierze. Dlaczego byle Jan z Kwiatowej nie ma prawa osądzić zwyrodnialca, który zamordował całą jego rodzinę (ze szczególnym okrucieństwem i załóżmy, że zasłużył. został przyłapany na gorącym uczynku, a nasz przykładowy Jan cudem uszedł z życiem), a ma do tego prawo inna osoba, tu, powiedzmy, sędzia? Zaznaczmy też, że ten nasz "Jan", próbując zamordować "zwyrodnialca" w odpowiedzi i obronie własnej, stanąłby przed sądem jako przestępca. Natomiast sędzia stwierdziłby, że morderca nie zasługuje na życie, skazując jednego na śmierć, a drugiego na zawiasy, bo działal w obronie koniecznej.
    Ten temat nie ma dobrego rozwiązania, bo są faktycznie przypadki, w których najlepszym rozwiązaniem jest śmierć - ale to jest w ogóle temat na oddzielny komentarz. Jeżeli chodzi o samych pedofilów, gwałcicieli i innych morderców... powinni odpracować to, co zrobili, a nie grzać dupy za pieniądze podatników.

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała
Mayako
Głęboki Off